„Stary, nie wciskaj mi głodnych kawałków, nie jestem twoją fajną laską”.
Ze złości nieustannie zgrzytałam zębami w myślach, nie- to bzdura. W myślach przygniatałam go kowadłem. Rzucałam się z zębami do szyi i wydrapywałam mu oczy. A na zewnątrz, pewnie, smutnym-pozornym- spokojem pozwoliłam mu by wierzył, ze z moje strony jest jak zawsze luz blues. Właściwie, to wiem, że on w to nie wierzy i wyczuwa, że po prostu nie potrafię pewnych rzeczy mu powiedzieć. Ale co z tego, wygodniej mu tak:
- Co jest, mała- za to „mała” mogłabym go śmiało zepchnąć w przepaść.
- Nnnnoooo, nic. Nie ważne.- Nie potrafię porostu tego wylać.
Narzekam tak strasznie.
Nie umiem się poddać, czy jestem wygodna?
Czuję się nielojalna. Nie umiem z nim rozmawiać- a innym potrafię przedstawić swój punk widzenia. Ciągle to robię. Nieustannie. NOOOO… Właśnie teraz.
Nigdy nie byłam bardziej odległa od zrozumienia siebie. Gdybym stanęła z boku- jestem pewna w 100%- podałabym sobie nożyczki. Przecięłabym te więzy, których między nami nie ma. Tylko mi zależy.
Tylko ja teraz spoglądam w swoje odbicie i ryczę mówiąc sobie. Jesteś dzielna E., dasz sobie rade.
Moje zycie……….. Karma? Nigdy nie byłam AŻ tak wstrętną suką.
Ze złości nieustannie zgrzytałam zębami w myślach, nie- to bzdura. W myślach przygniatałam go kowadłem. Rzucałam się z zębami do szyi i wydrapywałam mu oczy. A na zewnątrz, pewnie, smutnym-pozornym- spokojem pozwoliłam mu by wierzył, ze z moje strony jest jak zawsze luz blues. Właściwie, to wiem, że on w to nie wierzy i wyczuwa, że po prostu nie potrafię pewnych rzeczy mu powiedzieć. Ale co z tego, wygodniej mu tak:
- Co jest, mała- za to „mała” mogłabym go śmiało zepchnąć w przepaść.
- Nnnnoooo, nic. Nie ważne.- Nie potrafię porostu tego wylać.
Narzekam tak strasznie.
Nie umiem się poddać, czy jestem wygodna?
Czuję się nielojalna. Nie umiem z nim rozmawiać- a innym potrafię przedstawić swój punk widzenia. Ciągle to robię. Nieustannie. NOOOO… Właśnie teraz.
Nigdy nie byłam bardziej odległa od zrozumienia siebie. Gdybym stanęła z boku- jestem pewna w 100%- podałabym sobie nożyczki. Przecięłabym te więzy, których między nami nie ma. Tylko mi zależy.
Tylko ja teraz spoglądam w swoje odbicie i ryczę mówiąc sobie. Jesteś dzielna E., dasz sobie rade.
Moje zycie……….. Karma? Nigdy nie byłam AŻ tak wstrętną suką.
Oszukane wścibstwo.
Pierdul go czajnikiem
OdpowiedzUsuń